Nadeszła zima, grudzień już bieli trawniki i ulice a ptaki wodne, które nie odleciały na zimę poszukują pokarmu. Stałym elementem krajobrazu miejskiego jest stado kaczek czy łabędzi przy brzegu stawu dziobiące kawałki chleba wrzucone do wody. Każdy z nas z dzieciństwa pamięta rzucanie chlebka kaczuszkom. Niestety miejskie ptaki dostosowały swój jadłospis do warunków zapewnianych im przez ludzi. Prawidłowo kaczka lub łabędź na zimę powinni odlecieć do ciepłych krajów i tam przezimować. Ponieważ w mieście jest cieplej niż na terenach wiejskich, a człowiek sam dostarcza pokarm prosto do dzioba, ptaki te rozleniwiły się na tyle, że ryzykują życiem pozostając na zimę w naszym kraju. I tu pojawia się kolejny problem, nie da się odzwyczaić kolejnego pokolenia kaczek wychowanego na chlebie od takiego pokarmu, a zaprzestanie dokarmiania o tej porze roku oznaczałoby dla nich powolną, bolesną śmierć z głodu i wychłodzenia. Mało ludzi zdaje sobie sprawę, że takie stadko w parku jest skazane tylko na łaskę człowieka, gdyż od niego zależy ich przeżycie i doczekanie kolejnych lęgów na wiosnę. Bardzo często ptaki te zatraciły zdolność samodzielnego pozyskiwania pokarmu, a zimą jest to wręcz niemożliwe. Pomóżmy im ale z głową. Oto kilka porad jak dokarmiać zimujące ptaki wodne :)
Dokarmiajmy ptaki wodne tylko zimą w czasie najsilniejszych mrozów. Łabędzie, kaczki i gęsi to ptaki roślinożerne i powinny samodzielne zdobywać pokarm. Jeśli nie jest to możliwe można dokarmiać je drobno pokrojonymi surowymi lub gotowanymi (bez soli) warzywami, otrębami, ziarnami kukurydzy,
Ograniczmy do minimum karmienie suchym chlebem. Chleb zawiera dużo polepszaczy i spulchniaczy, a na dodatek sporo soli i bardzo mało substancji mineralnych i witamin. Jest to pokarm szybko pleśniejący, a stare suche skórki bywają ostre i ranią ptakowi przełyk. Jeśli chleb to tylko świeży i miękki, nigdy mokry. Większość miejskich ptaków jest tak uzależniona od chleba, że nie posili się pokarmem typowo roślinnym, który powinien być podstawą diety. Ptaki żyjące na diecie “chlebowej” mają opuchnięte i przerośnięte wątroby oraz biegunkę. W efekcie tracą na wadze, słabną i zdychają. Te, które przeżyją wytwarzają w organizmie schorzenie o nazwie “anielskie skrzydło.” Ta wada powoduje deformację skrzydła i uniemożliwia latanie, co dla dzikiego ptaka kończy się śmiercią. Wada ta spowodowana jest właśnie dietą o zbyt wysokiej zawartości białek i węglowodanów, przy niedoborze witamin D, E i manganu. Dokładnie taką dietę zapewniają ptakom posiłki głównie oparte na białym chlebie.
Podawajmy pokarm na brzegu, na suchym lądzie. Wrzucanie go do wody powoduje pęcznienie i pleśnienie i zakwaszenie ponadto ptak nie ma motywacji do wychodzenia z wody i poszukiwania. Dodatkowo wybierajmy miejsca niedostępne dla spacerujących psów, dzikich kotów, z dala od chodników i ścieżek rowerowych. Ptak zaabsorbowany jedzeniem nie zwróci uwagi na niebezpieczeństwo przejeżdżającego samochodu.
Podawajmy takie porcje pokarmu, które zostaną skonsumowane na bieżąco. Pozostawianie za dużej ilości powoduje, że głodny ptak po jakimś czasie wróci w to miejsce i posili się pokarmem spleśniałym, namokniętym i przemarzniętym, co często powoduje biegunkę i męczarnię nieświadomego zwierzęcia.
Jeśli chcemy sami przygotować pokarm dla tych ptaków wybierajmy:
- ugotowane kasze typu pęczak, nigdy kasze surowe, pęczniejące w żołądku!
- ugotowane ziarna kukurydzy
- mieszankę pszenicy, jęczmienia, prosa, siemienia lnianego, otrąb
- specjalny granulat sporządzany z trawy i zbóż dla ptaków wodnych
- drobno pokrojone warzywa ugotowane bez soli, lub surowe
Jeśli nie mamy czasu i chęci na gotowanie można skorzystać z coraz bardziej popularnych kaczkomatów. W Warszawie można je znaleźć np. na Kępie Potockiej i nad jeziorkiem Balaton na Gocławiu.
Poszukaj czy w Twoim mieście jest już kaczkomat, zachęcamy do korzystania!
Jeśli posiadamy gryzonia lub królika możemy śmiało zanosić kaczkom trochę ekstruderów dla świnek, królików czy granulatu z lucerny. Jeśli dokarmiamy ptaki w karmniku weźmy na spacer trochę tych ziarenek i rozsypmy na brzegu jeziora. Kaczki może nie będą na początku zachwycone, ale na pewno zdrowsze :) Poza tym to dobry start do ograniczenia kupowania zbyt dużych ilości chleba, którego nie jesteśmy w stanie zjeść na bieżąco. Połączmy przyjemne z pożytecznym!
Więcej informacji o kaczkomatach na https://pl-pl.facebook.com/Kaczkomaty/