Zamówienia na kwotę powyżej 150,00 zł dostarczamy GRATIS

Jeżeli łączna wartość wszystkich Twoich zakupów w naszym sklepie przekroczy 450 zł dostaniesz 3% stałego rabatu!

Dlaczego mój kot załatwia się poza kuwetą? Czy to złośliwość?
   2018-07-30 22:18     Kot    0 Komentarzy
Dlaczego mój kot załatwia się poza kuwetą? Czy to złośliwość?

Absolutnie nie. Kot nie bywa złośliwy! Koty nie zachowują się jak ludzie, nie postrzegają świata w tych samych wartościach, nie knują planów jak uprzykrzyć nam życie. Każda zmiana zachowania kota ma jakieś źródło. W tym artykule pomożemy Wam zrozumieć kuwetowe problemy kotów.

Pewnie nie raz Wasz kot załatwił swoje potrzeby poza kuwetą, narobił do butów, obsikał kanapę, zrobił pod drzwiami. Czy słusznie uważa się, że to złośliwość? A może kot stara się nam coś przekazać tym zachowaniem. Może jest nieszczęśliwy z jakiegoś powodu, choruje lub domaga się w ten sposób uwagi. Na szczęście są sposoby, aby odczytać te kocie sygnały i zapobiec kolejnym takim "wypadkom".

1. Kastracja.

Jeśli nasz mruczek nie jest wykastrowany to jest to przeważającą przyczyną oznaczania moczem swojego terytorium. Koty "w naturze" posiadają rewiry o rozmiarach nawet do kilkunastu kilometrów kwadratowych. Rewir taki wymaga codziennego odwiedzania, oznaczania i obrony. Kot żyjący w mieszkaniu dalej będzie miał zachowany instynkt, lecz na znacznie mniejszej powierzchni, co łączy się z intensywniejszym  posikiwaniem. Kastracja znacznie zmniejsza ten problem, a u 90% kotów instynkt zanika. Nawet jeśli kot ma dostęp do ogródka i może swobodnie wychodzić na dwór, niekoniecznie będzie robił to tak często i intensywnie jak przed kastracją. Hormony już nie będą szaleć i popychać go do takich działań. Ideałem byłoby gdyby każdy kot mógł posiadać duży ogród i teren do patrolowania, ale kot domowy najczęściej żyje w małych mieszkaniach w kilkupiętrowych budynkach, a na dodatek w centrum miasta gdzie swobodne wychodzenie jest praktycznie niemożliwe. Kastracja ponadto oddala widmo wielu kocich chorób w późniejszym czasie, pozwala też uniknąć głośnych rujek u kocic. Mruczki stają się spokojniejsze, a wręcz zamieniają się w kanapowce leniwie spędzające czas na parapecie.

2. Żwirek i kuweta.

Czasem znajdujemy niespodzianki tuż obok kuwety. Możliwe że kot daje nam sygnał, że żwirek w kuwecie jest nie do zaakceptowania: zbyt brudny, zbyt głośny, za ostry, źle pachnący, zbyt klejący się do łapek lub futerka. Koty z reguły uwielbiają rutynę i każda zmiana czy to żwirku czy pokarmu jest dla nich trudna do zaakceptowania. O ile mamy kota od małego tym łatwiej nam go przyzwyczaić do żwirku jaki nam odpowiada. Jeśli kot jest "z odzysku" bywa czasem ciężko. Nowe pomieszczenie, nowa kuweta i inny żwirek niż dotychczas to dla kota za wiele. Wtedy zacznijmy od podstaw i kupmy najprostszy żwirek bentonitowy jak najbardziej zbliżony do naturalnego piasku i bez zapachu. Jeśli to zda egzamin zostańmy przy tym żwirku lub bardzo powoli przyzwyczajajmy kota do nowego. Polega to na stopniowym mieszaniu nowego żwirku ze starym, przy czym nie myjemy kuwety w trakcie tego procesu. Niech kot rozpoznaje to miejsce jako swoją toaletę. Pamiętaj, że niedobór żwirku w kuwecie może również kota zniechęcać.

Koty dzikie z reguły wybierają miejsca piaszczyste ale i ukryte, gdyż żaden kot nie lubi być na widoku kiedy załatwia intymne potrzeby. Jest wtedy bezbronny i łatwo się denerwuje. Tym sposobem przechodzimy do problemu samej kuwety. Koty tak jak ludzie nie lubią być podglądane w trakcie załatwiania. Jeśli kuweta stoi w miejscu gdzie ciągle przebywa ktoś z domowników, na widoku, lub obok miejsca gdzie kot je posiłki to nic dziwnego, że odmawia korzystania z niej. Jeśli notorycznie jest niepokojony podczas korzystania to przeniesie swoje potrzeby w bardziej ustronne miejsce, miękkie łóżko w sypialni, za kanapę, pod stół gdzie nikt nie widzi. Ponadto pamiętajmy, że koty jako czyściochy kategorycznie nie załatwią się w brudną kuwetę. Niesprzątana, nie myta lub ze żwirkiem przesiąkniętym zapachem fekaliów odstraszy skutecznie każdego kota, za to świeża pościel lub czysty dywanik będzie idealny :)

Pamiętaj aby dobrać kuwetę do wielkości kota. Być może nasz puszek, który niegdyś był małą puchatą kulką wyrósł na wielkiego kocura, który ledwo mieści się w swoją starą kuwetę. Starając się załatwić w zbyt małej kuwecie ma problem z trafieniem do żwirku i często pozostawia niespodzianki obok. Taki kot będzie bardzo wdzięczny za wymianę kibelka na większy :)

3. Drugie zwierzę.

Z reguły dotyczy to kolejnego kota. Jeśli posiadamy dwa koty to liczba kuwet "podręcznikowo" powinna być o jeden większa niż liczba kotów. Oczywiście w niedużych mieszkaniach absurdem by było zastawienie kuwetami całej powierzchni, ale postawienie drugiej nawet niedużej byłoby dobrym posunięciem. Jest przy tym jedna zasada: kuwety nie powinny stać w tym samym miejscu, a w dwóch różnych pomieszczeniach.  Jeśli koty nie żyją w miłości, ale tolerują się to największe bitwy będą o kuwetę. Nie przypomina to kogucich walk z latającymi piórami, a niekomfortową sytuację kiedy jeden kot obserwuje drugiego w kuwecie lub wręcz zajmuje takie miejsce w domu skąd widzi obie kuwety i tym samym blokuje korzystanie drugiemu. Takie ciche wojny psychologiczne to częste zachowanie. Kocie walki na śmierć i życie to ostateczność. Ponieważ cała sytuacja zachodzi po cichu bardzo często nie zauważamy jej, aż do momentu przykrych wypadków, kiedy gnębiony kot będzie zmuszony do załatwienia się gdzie indziej unikając śledzenia przez drugiego kota.

Ponieważ kocie wydaliny mają specyficzny i silny zapach nawet po umyciu detergentami, wypraniu czy wymianie dywanu zapach w podłodze czy gąbce zostanie i kot wiedziony instynktem załatwi się w to samo miejsce, gdyż tam poczuł ulgę i nie musiał się stresować drugim kotem. Dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie specjalnych preparatów z enzymami i bakteriami rozkładającymi kwas moczowy odpowiedzialny za silną woń i przyzywanie kota w to samo miejsce. Na rynku dostępnych jest wiele rodzajów tego preparatu np. Urine Off lub Mr Smell. Preparaty te potrafią uratować niejeden dywan lub kanapę.

Kiedy już uporamy się z zapachem dobrze by było zainwestować w kuwetę krytą czyli toaletę. W takim domku z drzwiczkami każdy kot będzie czuł się komfortowo i nie będzie obserwowany przez innego kota. Dodatkowo zapaszki nie będą wydzielać się na pomieszczenie dzięki filtrowi, a żwirek nie będzie wynoszony na łapach w dużych ilościach. Jeśli nasz kot lubi grzebać w żwirku lub sikać ponad kuwetą to jest to rozwiązanie idealne, mocz spływa po tylnej ściance wprost do żwirku. Przy bardziej znerwicowanych kotach można drzwiczki zdjąć, a wejście do kuwet ustawić tak aby nic kotu nie przeszkadzało.

4. Choroby. 

Przy kotach wykastrowanych, starszych, osłabionych lub przerasowionych posikiwanie poza kuwetą może oznaczać problemy z nerkami. Przy nieodpowiedniej diecie, przekarmieniu i otyłości taki stan jest bardzo częsty. Kot który odczuwa ból przy oddawaniu moczu zaczyna kojarzyć kuwetę z nieprzyjemnością i unika tego miejsca. Jeśli stan chorobowy trwa to kolejne wybrane miejsca będą kojarzyć się z bólem i kocie posikiwanie nasili się, gdyż cierpiący kot za wszelką cenę będzie starał się unikać bólu. Koty cierpią w milczeniu, a choroby nerek objawiają się dopiero w momencie zniszczenia 75% nefronów. Wizyta u weterynarza w takim wypadku powinna być priorytetem naszego postępowania. Pamiętając o profilaktyce zapewniamy kotu godne życie i zdrową starość. Objawy chorób nerek to również krew w moczu, częste korzystanie z kuwety (kot wchodzi i skrobie, składa się do siusiania, ale nic nie wycieka lub bardzo mało) niekiedy siusianie jest tak bolesne, że kot miałczy w trakcie.  Aby tego uniknąć zadbajmy o dietę kota, aby była bardziej dostosowana do jego potrzeb.  Nie przekarmiajmy go i zapewnijmy kotu choć minimum pół godziny ruchu dziennie.

5. Stres.

To co dla nas jest codziennością, dla kota może być źródłem stresu. Przepędzanie z jego ulubionych miejsc, zastawianie ich np. położenie torby na ulubionym krześle, przestawienie kuwety lub nowy nieznany żwirek, zniknięcie domownika czy kolejny zwierzak, notorycznie płaczące dziecko sąsiadów, remont, nowe meble lub przeprowadzka. To wszystko może powodować niepewność i stres, z którymi kot w swoim małym świecie nie potrafi sobie poradzić. Poszukuje atencji i bezpieczeństwa m. in. posikując po mieszkaniu. Zdarza się, że wybiera przedmioty należące do jednej osoby np. nowego partnera/partnerki właściciela okazując w ten sposób dezaprobatę lub strach przed odrzuceniem po pojawieniu się "konkurencji". Może również sikać pod drzwiami mieszkania pokazując tęsknotę za właścicielem, który zbyt długo przebywa poza domem pozostawiając kota samego na długie godziny. Na takie sytuacje sprawdzają się preparaty uspokajające, wyciszające np. obroże adaptacyjne, dyfuzory feromonowe do kontaktu, preparaty doustne. Pomagają kotu wyciszyć się, zrelaksować i zaakceptować zmiany w otoczeniu.

Pomimo ogólnego przekonania, że koty są nieuczuciowe niech powyższe punkty raz na zawsze zaprzeczą temu błędnemu stwierdzeniu. Koty odczuwają emocje całym sobą i starają się na każdym kroku komunikować z nami. Czy zostaną "wysłuchane" zależy już tylko od nas!